STÓŁ SŁOWA BOŻEGO –PRZYJMOWAĆ EWANGELIĘ IŻYĆ EWANGELIĄ

opracował: Ks. Ksawery M. Kujawa CPPS

W naszej współczesnej duchowości katolickiej jest dość oczywiste, że Pan Jezus jest obecny w Najświętszym Sakramencie. W czasie Mszy Świętej przyjmujemy Jezusa w Świętej Hostii ze Stołu Eucharystycznego – ołtarza. Żadna Msza Święta on-line nie może tego zastąpić. Epidemia wirusa COVID-19 wzbudziła w wielu osobach głód przyjmowania Komunii Świętej, której nie można przyjąć przez ekran. Jezusa Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie możemy również adorować poza Mszą Świętą, możemy odwiedzić kościół, zatrzymać się przed tabernakulum, w którym jest przechowywany konsekrowany przez kapłana w czasie Mszy Świętej Chleb Życia.

Często jednak w naszej współczesnej duchowości zapominamy o Stole Słowa Bożego.

W niektórych kościołach czy w kaplicach – np. Misjonarzy Krwi Chrystusa – znajdujemy ambony, które przypominają nam o tym drugim „stole”. Ambona taka ma możliwość obrócenia jej po Mszy Świętej w kierunku wchodzącego do kaplicy czy świątyni po to, by każdy mógł podejść i przypomnieć sobie Słowa czytane podczas liturgii i przez to przyjąć samego Chrystusa, który jest obecny w słowach Pisma Świętego.

Podobnie jak możemy poza Mszą Świętą wejść do kościoła czy kaplicy aby spotkać się z Chrystusem w tabernakulum, tak też możemy posilać się Słowem Bożym – Słowem Życia – Słowem samego Boga, by przyjąć Go do swojego umysłu i serca.

Od początku istnienia chrześcijaństwa znajdujemy wiele świadectw zarówno o absolutnie podstawowej roli drugiej części Mszy Świętej – liturgii eucharystycznej, ale też o równie wielkiej ważności liturgii Słowa Bożego. Święty Łukasz Ewangelista już na początku swoich Dziejów Apostolskich podsumowuje postawę pierwszych uczniów Chrystusa: Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach (Dz 2, 42). „Łamanie chleba” może oznaczać zarówno zwykłe posiłki, jak i Eucharystię. Równoległe teksty biblijne przemawiają jednak za Eucharystią. Natomiast przekazywanie „nauki Apostołów” realizowało się przez czytanie, komentowanie i wprowadzanie w życie Słowa Bożego. Po zmartwychwstaniu Chrystusa uczniowie idący do Emaus, w drodze słuchali Słowa Bożego, co spowodowało, że „pałały w nich serca” i później poznali Jezusa przy „łamaniu chleba”. Mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» (Łk 24, 32). Nawet w obliczu prześladowań pierwsi uczniowie głosili Słowo Boże: „cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia [Jezusa]. Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie (Dz 5, 41b-42). W I wieku nauka Chrystusa i Apostołów została spisana w 27 księgach, które chrześcijanie czytali na swoich Zgromadzeniach. To właśnie te księgi, które czytane były na Liturgii (w odróżnieniu od wielu innych) Kościół uznał za natchnione.

Sobór Watykański II mówi: Pismo Święte jest mową Bożą, utrwaloną pod natchnieniem Ducha Świętego na piśmie, a święta Tradycja, słowo Boże, przez Chrystusa Pana i Ducha Świętego powierzone Apostołom, przekazuje w całości ich następcom, by oświeceni Duchem prawdy, wiecznie je w swym nauczaniu zachowywali, wyjaśniali i rozpowszechniali.” (Dei verbum, 9). Dlatego tak ważne jest, by nie tylko czytać Pismo Święte indywidualnie, czy czytać Ewangelię w rodzinach czy grupach, ale też by przychodzić do kościołów, by słuchać również nauki Kościoła, słuchać w czasie Mszy Świętej homilii, które wyjaśniają to Słowo, by trwać w nauce Apostołów.

Ojcowie Kościoła, czyli wierzący w Chrystusa pisarze żyjący w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, są bardzo ważnymi świadkami Tradycji i wiary Kościoła. Stawiają oni często na równi Eucharystyczne Ciało Chrystusa i Jego Słowo. Święty Ignacy Antiocheński (zm. ok. 107 r. w Rzymie), męczennik, pisze: Moim schronieniem jest Ewangelia, która jest dla mnie jak Ciało Jezusa (List do Filadelfian 5). Klemens Aleksandryjski (zm. ok. 212 r.) mówi, że trzeba się karmić ziarnem życia zawartym w Biblii, tak jak Eucharystią. (Kobierce 1, 1). Orygenes (teolog, zm. 254 r.) pisze, że Słowo karmi dusze i jest swego rodzaju innym ciałem, w które przyoblekł się Syn Boży. Tertulian (teolog, zm. w 240 r.) w dziele o Zmartwychwstaniu Chrystusa przyrównuje dające życie Słowo do Ciała Syna Bożego. Bardzo ważną postacią w pierwszych wiekach chrześcijaństwa był święty Hieronim ze Strydonu w Dalmacji (zm. w 420 r.). Pod koniec swojego życia zamieszkał on w Betlejem i tam, w Ziemi Świętej, chodząc ścieżkami Chrystusa, przetłumaczył Biblię z oryginalnych języków na łacinę, która była wtedy powszechnie znanym językiem. To jego tłumaczenie Biblii (tzw. Wulgatę) używano w kościele katolickim jako oficjalny przekład aż do XX wieku. Pisze on: My spożywamy Jego Ciało i pijemy Jego Krew w boskiej Eucharystii, lecz także przez czytanie Pisma (in Eccl. 3,13). Jest to bardzo piękne i mocne stwierdzenie, podobnie jak jego słynna myśl, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa.

Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy, ustanawiając Eucharystię, spożywał baranka paschalnego… Wspomnę tylko, że baranka paschalnego Izraelici spożywali przy przejściu z niewoli egipskiej do wolności, a krew baranka ochroniła domy wierzących (zob. Wj 12). Święty Grzegorz z Nazjanzu, święty katolicki i prawosławny, doktor Kościoła (zm. w 389 r.) porównuje czytanie Słowa Bożego do spożywania baranka paschalnego.

Święty Augustyn, doktor Kościoła (zm. ok. 430 r.) podkreśla, że bardzo ważne jest w czasie Mszy Świętej uważne przyjmowanie zarówno Słowa Bożego jak i Ciała Chrystusa. Pisze on: musicie przyznać że Słowo nie znaczy mniej niż Ciało Chrystusa. Jeśli więc, kiedy zostaje nam udzielone Ciało Chrystusa, skupiamy całą uwagę, aby nic nie upadło nam z ręki na ziemię, to tak samo musimy uważać, aby Słowo Boga, kiedy nam zostaje podane, nie ulotniło się z naszego serca przez to, że mówimy czy myślimy o czymś innym. Nie będzie mniej winnym ten, kto niedbale przyjął Słowo Boże, niż ten, kto przez swą nieuwagę pozwolił upaść na ziemię Ciału Chrystusa (Sermo 300, 2–3; PL 39, 2319). Tak więc bądźmy świadomi jak ważna jest liturgia słowa w czasie Mszy Świętej, co zresztą potwierdza także współczesna nauka Kościoła: Kościół miał zawsze we czci Pisma Boże, podobnie jak samo Ciało Pańskie, skoro zwłaszcza w Liturgii św. nie przestaje brać i podawać wiernym chleb żywota tak ze stołu słowa Bożego, jak i Ciała Chrystusowego (…) Albowiem w księgach świętych Ojciec, który jest w niebie spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę. Tak wielka zaś tkwi w słowie Bożym moc i potęga, że jest ono dla Kościoła podporą i siłą żywotną, a dla synów Kościoła utwierdzeniem wiary, pokarmem duszy oraz źródłem czystym i stałym życia duchowego. (Dei Verbum, 21)

Bardzo ważna jest spójność między słuchaniem i wypełnianiem Słowa Bożego. Sam Chrystus uczy, że kto słucha Jego Słów i wypełnia je, buduje na trwałym fundamencie swoje życie. Jest to fundament trwały jak skała. Kto zaś nie wypełnia – buduje na piasku i w trudnych chwilach ta budowla naszego życia się rozsypuje. Jeśli nie budujemy naszego życia na Słowie Bożym – Słowie Chrystusa – przestajemy być Jego uczniami. Powoli w nasze życie wchodzą inne myśli i idee. Coraz bardziej odchodzimy od nauki Chrystusa, najpierw w małych rzeczach a potem w poważniejszych. Dlatego tak ważne jest, by karmić się często Słowem Życia. Być może tutaj jest powód kryzysów w różnych wspólnotach kościelnych, kryzysów w rodzinach, i w końcu problemów w życiu osobistym wielu ludzi. W starożytnym apokryfie „Nauka Apostołów” (Didache) w którym opisane są szczegóły wymagań moralnych oraz wiele szczegółów np. dotyczących sprawowania Eucharystii na początku chrześcijaństwa czytamy: Każdy prorok, który naucza prawdy, jeśli nie postępuje tak, jak uczy, jest to fałszywy prorok. W ten sposób sprawdzano, czy Apostoł lub prorok, który nauczał Słowa Bożego był autentycznym, prawdziwym nauczycielem Słowa Bożego. Rzeczą absolutnie istotną było nie tylko głoszenie nauki Chrystusa, ale też życie według tych nauk. W waszych zaś modlitwach, jałmużnach i wszystkich waszych uczynkach stosujcie się do tego, co znajdujecie w Ewangelii Pana naszego. (Didache 15, 4). Święty Jan Chryzostom, ojciec Kościoła pisze: Jezus uczy, że powinniśmy najpierw czynić, a potem uczyć czynić. On stawia praktykowanie dobra przed nauczaniem, ukazując, że można pożytecznie nauczać jedynie wprowadziwszy w czyn to, czego się naucza. Nigdy odwrotnie. (…) Ten, kto jest niezdolny do uporządkowania swojego życia, a usiłuje wychowywać innych, ryzykuje, że będzie wyśmiany przez wielu; co więcej, nie będzie mógł nawet nauczać, gdyż jego działania będą świadczyć o czymś przeciwnym niż jego słowa (Komentarz do Ewangelii św. Mateusza, XIV, 4).

By żyć Ewangelią uczą też bardziej współcześni autorzy, jak choćby święty Kasper, Misjonarz Krwi Chrystusa: Kaznodziejo, głoś samego siebie – pisał, zachęcając by dzielić się Słowem, które samemu się przeżyło. Do swoich misjonarzy napisał, by uważali, aby głosząc Ewangelię innym, sami nie zostali odrzuceni (by zadbali o własne zbawienie). Oczywiście do życia Słowem Bożym zaproszeni są też świeccy: papież Franciszek w „Evangelii gaudium” pisze: Cały Lud Boży głosi Ewangelię (EG, 111) a ks. Barry Fisher CPPS pisze, że mamy być „uczniami – misjonarzami” i dzielić się wiarą. Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10, 17). Przeżyte przez nas Słowo możemy dzielić z innymi. Dzieląc się wiarą, tworzymy atmosferę zaufania, w której innym łatwo jest się otworzyć (…) Będziemy w stanie wypełnić naszą misję tylko wtedy, gdy będziemy złączeni z Chrystusem. A w naszej wędrówce do najbardziej odległych miejsc serc ludzkich, będziemy w stanie nieść ich na naszych własnych barkach, zapiszemy ich imiona w naszych sercach, które wypełniać się będzie ich historiami, nadziejami, marzeniami, radością i cierpieniem. A gdy gromadzimy się wokół stołu eucharystycznego, zrzucamy te wszystkie ciężary z naszych pleców do wnętrza kielicha wypełnionego winem. Wznosimy je ku niebu i wzywamy imienia Pana. Bóg przyjmuje naszą ofiarę (…) Mistrz obmywa nasze stopy i balsamuje nasze rany; raz jeszcze wzmacnia nas i posyła („Z papieżem Franciszkiem dla odnowy Kościoła”, s. 63–64). O innych aspektach życia Mszą Świętą i ofiarowaniu naszych darów duchowych i posłaniu będziemy mogli przeczytać więcej w kolejnych numerach czasopisma „Żyć Ewangelią” w tym roku.

Misjonarze Krwi Chrystusa od roku 2007 wydają również co roku książkę pod tym samym tytułem: „Żyć Ewangelią”. W niej wielu autorów, Misjonarzy Krwi Chrystusa, dzieli się swoimi refleksjami i przemyśleniami wypływającymi z ich wiary i doświadczeń duchowych dotyczących fragmentu Ewangelii, która jest przypisana do danego dnia roku. W katolickich kościołach na całym świecie czyta się zwykle tę samą Ewangelię. Mogą być różnice, gdy wspominamy w naszych krajach lokalnych błogosławionych lub świętych. Jeden fragment Ewangelii w całym Kościele pomaga wszystkim katolikom wspólnie poznawać i żyć całą Ewangelią. Czytania liturgiczne czytamy z ksiąg liturgicznych nazwanych lekcjonarzami. Co trzy lata (nazwane A, B lub C) powtarzają się czytania i fragmenty Ewangelii przeznaczone do czytania w niedziele. Obecnie mamy rok B, w przyszłym roku będzie rok C, za dwa lata rok A itd. Aby w dni powszednie przeczytać Ewangelię i wiele innych fragmentów biblijnych, oraz modlić się psalmami, podzielono fragmenty biblijne na dwa lata. W roku nieparzystym jak np. 2021, 2023 w codziennych czytaniach jest rok pierwszy (I) a w roku parzystym rok drugi (II) np. w 2022, 2024 roku. Ten lub inny komentarz do Ewangelii, może pomóc lepiej zrozumieć dany fragment Słowa Bożego i wprowadzić go w życie. Ewangelię w liturgii czytają i głoszą kazania tylko osoby mające wyższe święcenia: diakoni, kapłani lub biskupi. Inne czytania lub psalmy mogą czytać również osoby świeckie. Czytając Słowo Boże, najpierw powinniśmy je przeczytać i starać się zrozumieć. Dopiero wtedy możemy przeczytać je w czasie liturgii. Nie chodzi o to, by przeczytać jakiś starożytny tekst bez zrozumienia. Mamy pamiętać, że czytając podczas liturgii lub śpiewając psalm, przekazujemy innym wiernym Słowo samego Boga.

Na koniec chciałbym zwrócić Waszą uwagę na bardzo ważną sprawę związaną z duchowością naszej wspólnoty w Polsce. Od wielu lat setki, a nawet tysiące ludzi należących do Wspólnoty Krwi Chrystusa i sami Misjonarze Krwi Chrystusa, rozważali i rozważają co tydzień w grupach fragmenty Ewangelii, które będą czytane w najbliższą niedzielę. Staramy się w ten sposób jak najlepiej przygotować do Eucharystii. Gdy wprowadzamy w życie poszczególne fragmenty Ewangelii, najpierw poznajemy jakby kolejne litery Bożego alfabetu. Potem te różne fragmenty układają się jakby w słowa i powoli nabieramy coraz więcej obycia ze Słowem. Te rozważane i wprowadzane w życie fragmenty Ewangelii, pomagają przyjmować samego Chrystusa, stopniowo wnikają w naszą mentalność, stają się częścią naszego życia oraz życiowego i duchowego bogactwa. Każda taka grupa wybiera też jedno zdanie które może nam pomóc realizować Ewangelię w naszej codzienności. Takie zdanie wybrane przez grupę nazywamy Słowem Życia. Słowa Życia, jak pisze Chiara Lubich, ożywiają, czynią wolnymi, zapewniają szczęście, nawracają naszych bliskich, oczyszczają, sprawiają rozkwit powołań a czasami przez życie Ewangelią możemy doświadczyć też niechęci ludzi do nas – ale równocześnie wzrasta świętość tych, którzy żyją Ewangelią. Słowo pozwala nam widzieć prawdę, przynosi umocnienie w trudnościach czy chorobach, daje radość, tworzy i inspiruje do czynienia dobrych dzieł w naszych rodzinach, środowiskach, na parafiach; daje mądrość, zachowuje od ludzkich trosk, wzrasta nasza wiara, nadzieja, a przede wszystkim miłość do Boga i ludzi. W tym miejscu pozostaje mi tylko zaprosić Was do takich grup w Waszych diecezjach.

Może jest nam trudno przyjąć do swojego serca wszystkie słowa, które czytane są na Eucharystii, tak aby nic „nie upadło na ziemię”, a tym bardziej wprowadzić je w życie. Możemy jednak aktywnie i uważnie słuchając w czasie Mszy Świętej Słowa Bożego w czytaniach czy wyjaśnieniach kapłana, szukać tego, CO DO MNIE BÓG CHCE DZISIAJ POWIEDZIEĆ PRZEZ TO SŁOWO. Bóg mówi do nas dzisiaj, przez Słowo, które czytane jest w liturgii słowa na Mszy Świętej. Otwierajmy nasze serca na te Słowa, bo one niosą życie, są Słowami Życia, przez nie Bóg daje nam łaski, daje nam samego Siebie.

Ks. Ksawery M. Kujawa CPPS