sobota, 31 października 2020

Za naszą Ojczyznę, nasze rodziny i Kościół Święty


O Jezu, okryj Twoją Przenajdroższą Krwią naszą Ojczyznę, nasze rodziny, Kościół Święty! Obmyj wszelki brud grzechów swoją Krwią i odnów nas przez Ducha Świętego. Prowadź nasz Naród do jedności i pokoju, ochroń naszą Ojczyznę i świat od pandemi
 
Prosimy Cię Panie przyjmij nasze modlitwy, wysiłki i naszą gotowość aby razem z Toba nieść pokój, dobro i miłość. Maryjo... módl się z nami


Modlimy się na różańcu do Krwi Chrystusa Koronką 7 Przelań Krwi




Sposób odmawiania:

P. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.
W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
P. Chwała Ojcu i .... W. Jak była na początku....

Różaniec Krwi Chrystusa składa się z 7 tajemnic, według 7 przelań Krwi Chrystusa. Przy każdej tajemnicy odmawia się 5 Ojcze nasz, a przy ostatniej 3 (razem 33 według wieku Pana Jezusa). Na końcu każdej tajemnicy mówi się:

P. Chwała Ojcu i... W. Jak była na początku...

P. Ciebie, Panie, prosimy, wspomóż sługi swoje,

W. Które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią.



Tajemnica I – Pan Jezus przelał Krew w czasie obrzezania
„Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu Imię Jezus” (Łk 2, 21).

Ojcze Przedwieczny przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi ofiarujemy Tobie Drogocenną Krew Jezusa cierpiącego w tajemnicy obrzezania. 
Panie Jezu dziękujemy Ci za Krew przelaną podczas obrzezania. Dziękujemy za ten znak, który w szczególny sposób uświadamia nam jak istotna jest czystość, jak ważne jest źródło życia, źródło rodziny, narodu, ludzkości. Chcemy czcić Krew przelaną podczas obrzezania, aby przypomnieć sobie o przymierzu Chrztu Świętego, który łączy nas z Kościołem, Twoim Mistycznym Ciałem. Pozwól nam konsekwentnie i wiernie żyć według tej tajemnicy, za którą zapłaciłeś swoją Najdroższą Krwią

(5 razy) Ojcze nasz…

Chwała Ojcu…

Ciebie Panie prosimy wspomóż sługi swoje,
- Które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią.

Tajemnica II – Pan Jezus przelał Krew, modląc się w Ogrójcu

„Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot stał się jako gęste krople Krwi sączące się na ziemię” (Łk 22, 44).

Ojcze Przedwieczny, przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi ofiarujemy Tobie Drogocenną Krew Jezusa, przelaną w Ogrójcu, a także Jego śmiertelną trwogę i konanie w osamotnieniu. 
Panie Jezu nie pozwól nam zasnąć ale daj nam pragnienie aby razem z Tobą trwać na modlitwie się w Ogrodzie Oliwnym. Razem z Tobą przeżywamy lęk przed tym co ma nadejść, niepewność słabośc fizyczną, psychiczną i duchową. Rozumiemy Ciebie i pragniemy rozumieć lepiej tych, którzy dzisiaj cierpią tak jak Ty. Razem z Tobą i razem z nimi pragniemy coraz bardziej autentycznie wołać:
Ojcze, nie moja wola,
lecz Twoja niech się stanie!
Gdy modliłeś się w ten sposób, Anioł z nieba podał Tobie kielich, aby umocnić Ciebie. Niech kielich Twojej Krwi będzie umocnieniem dla nas wszystkich, którzy sa pozbawieni nadziei, którzy są słabi, którzy pocą się aż do krwi
Ojcze, nie moja wola,
lecz Twoja niech się stanie!
Razem z Tobą pragniemy ufać, ufać do końca

(5 razy) Ojcze nasz…

Chwała Ojcu…

Ciebie Panie prosimy wspomóż sługi swoje,
- Które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią

Tajemnica III – Pan Jezus przelał Krew w czasie biczowania

„Wówczas uwolnili im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie” (Mt 27, 26).

Ojcze Przedwieczny, przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi ofiarujemy Tobie Drogocenną Krew Jezusa, przelaną w czasie okrutnego biczowania.
Panie Jezu, rozważamy w duchu ogromne cierpienia Twojego biczowania. Tym co bolało Ciebie najbardziej, była niesprawiedliwość. Piłat wiedział, że jesteś niewinny. Ale Ty Jezu wziąłeś na siebie całą niesprawiedliwość tego świata. 
Tak ciężko jest nam milczeć, jeżeli czujemy że mamy rację. 
Tak ciężko jest przebaczyć, jeżeli wiemy że ktoś nas skrzywdził  
Krew przelana podczas biczowania niech będzie dla nas siłą przebaczenia i pojednania. Niech daje nam wytrwanie w wierze, kiedy przytłacza nas ból fizyczny i duchowy. Pozwól nam abyśmy dzięki łasce Krwi potrafili łączyć nasze cierpienie z cierpieniem naszego Pana, naszą krew z Krwią naszego Pana i w ten sposób brali udział w dziele zbawienia dla nas wszystkich

(5 razy) Ojcze nasz…

Chwała Ojcu…

Ciebie Panie prosimy wspomóż sługi swoje,
- Które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią

Tajemnica IV – Pan Jezus przelał Krew w czasie cierniem koronowania

„Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z cierni, włożyli Mu na głowę i zaczęli Go pozdrawiać: Witaj, królu żydowski” (Mt 17-18).

Ojcze Przedwieczny, przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi ofiarujemy Tobie Drogocenną Krew Jezusa, przelaną w czasie cierniem koronowania
Panie Jezu czcimy Twoją Krew przelaną podczas ukoronowania cierniem.
Ta Krew przypomina nam, że jesteś prawdziwym Królem, mimo, że tak trudno było zobaczyć Króla w Twoim umęczonym i zakrwawionym ciele . Pokazujesz nam co to znaczy godność, na czym polega przwdziwa szlachetność.
Panie Jezu Ty milczysz, ale Twoje milczenie nie jest wyrazem zamknięcia się. Milczysz bo kochasz i w tym milczeniu Twoja szlachetność staje sie widzialna dla nas wszystkich. Jak ciężko jest nieść koronę odpowiedzialności. Jak szybko potrzebna jest szlachetność w różnych sytuacjach, w których czujemy sie podobnie jak Ty podczas cierniem koronowania. Pozwól nam przez Krew Twojej Korony pogłębić szlachetnośc wtedy gdy odpowiedzialność boli najbardziej. Prosimy w szczególny sposób w intencji naszych biskupów i wszystkich odpowiedzialnych w Kościele i społeczeństwie, aby przez tajemnicę Krwi potrafili prowadzić ludzi do prawdziwych wartości, do Boga Ojca

(5 razy) Ojcze nasz…

Chwała Ojcu…

Ciebie Panie prosimy wspomóż sługi swoje,
- Które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią

Tajemnica V – Pan Jezus przelał Krew na Drodze Krzyżowej

„A On sam dźwigał krzyż i wszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota” (J 19, 17).

Ojcze Przedwieczny, przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi ofiarujemy Tobie Drogocenną Krew Jezusa, przelaną na drodze krzyżowej.
Panie Jezu dziękujemy za Krew przelaną na drodze krzyżowej.
Miłość nigdy nie ustaje, prawdziwa miłość nawet rośnie przy każdym upadku kiedy zwrócimy się do Boga. 
Coraz więcej Krwi zostaje na drodze, coraz więcej ran otwiera się na nowo.
Spotykasz brutalność otoczenia, ale też delikatność Weroniki. Ona chciała pomóc Tobie, tyle na ile potrafiła uczynić. A Ty od serca podziękowałeś: dałeś jej swój obraz namalowany Krwią. Prosimy aby ten obraz był wyryty głęboko w naszych sercach. Pozwól nam widzieć Krew w tych którzy cierpią: Twoją Krew, ale też ich krew. Pozwól nam podejśc do nich z delikatnością Weroniki. Przecież jeżeli nie możemy zmienić całej sytuacji, to jednak taka pociecha, taka delikatnośc może zmienić wiele. Prosimy o delikatność Weroniki i wierność w podążaniu za Tobą.    

(5 razy) Ojcze nasz…

Chwała Ojcu…

Ciebie Panie prosimy wspomóż sługi swoje,
- Które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią

Tajemnica VI – Pan Jezus przelał Krew przy ukrzyżowaniu

„Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił” (Mt 27, 46).

Ojcze Przedwieczny, przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi ofiarujemy Tobie Drogocenną Krew Jezusa, przelaną w czasie przebicia Najświętszych Członków gwoździami naszych grzechów.
Panie Jezu! Przeżywamy w sercu Twoje przybicie do krzyża.
Widzimy otwarte rany, widzimy Krew spływającą na ziemię, ale tym co słyszymy, jest Twoje słowo przebaczenia: Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią 
Sam wstawiasz się za tymi, którzy traktują Ciebie w tak brutalny sposób. 
Naucz nas przebaczać: przebaczać do końca, z serca. Twoje pragnienie ratowania wszystkich daje Tobie takie słowa. 
Naucz nas wypowiadać je także teraz... Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią
Chroń nas od ostrej i szybkiej krytyki, od narzekania, oceniania, obgadywania... Panie Ty wiesz jak sami przez to cierpimy. Niech Krew przelana przy ukrzyżowaniu oczyszcza nas, umacnia i daje nam mądrość przebaczenia. 

(5 razy) Ojcze nasz…

Chwała Ojcu…

-Ciebie Panie prosimy wspomóż sługi swoje,
- Które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią

Tajemnica VII – Pan Jezus przelał Krew i wodę przy otwarciu boku włócznią

„Lecz kiedy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda” (J 19, 33-34).

Ojcze Przedwieczny, przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi ofiarujemy Tobie Drogocenną Krew Jezusa, która wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusa, przebitego włócznią naszych grzechów
Panie Jezu, już "nie żyjesz", a jednak dajesz życie.
Żyjesz jeszcze bardziej, bo bliżej Ojca Niebieskiego.
Twoje otwarte Serce daje nam Krew i wodę, daje nam Ducha Świętego, daje nam sakramenty święte.
Dziękujemy za Twoje przebite Serce, które uczy nas, że w śmierci miłość daje najwięcej. Pragniemy razem z Tobą mieć otwarte serce dla wszystkich. Pragniemy w naszej bezsilności dać innym życie z nieba. W jedności z Twoją Krwią to jest możliwe. Bez Ciebie nic nie możemy uczynić, ale chcemy kochać razem z Toba: wtedy nasze rany będą brały udział w zbawieniu pochodzącym od Ciebie. Nie chcemy dalej marnować zranień, które mogą być wartościowe, zbawienne. Panie Jezu naucz nas kochać: kochać Twoją Najdroższą Krwią. 

(3 razy) Ojcze nasz…

Chwała Ojcu…

Ciebie Panie prosimy wspomóż sługi swoje,
- Które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią

Na zakończenie: Ojcze Przedwieczny, ofiarujemy Ci Najdroższą Krew Jezusa Chrystusa, niech Ona zgładzi nasze grzechy, obdarzy zmarłych zbawieniem i zachowa Twój Kościół w miłości i jedności 
Amen

                                                                                         Błogosławiona Krew Jezusowa
                                                                                         Na wieki błogosławiona

                                                                            Dziękujemy za wspólną modlitwę, za to że byłeś z nami


 

czwartek, 29 października 2020

Rozwiązywanie konfliktów i pojednanie we wspólnocie – konferencja na październik

 

We wrześniu kiedy kończyliśmy spotkanie formacyjne,  życzyliśmy sobie z radością rychłego spotkania na skupieniu w październiku. Bóg miał jednak inne plany. Musieliśmy zostać w domach ze względu na coraz więcej zakażeń koronawirusem i temat skupienia dotyczący rozwiązywania konfliktów przerabiamy w ciszy własnego domu z zeszytów formacyjnych oraz on-line

No cóż - tak w obecnym czasie trzeba

Ciekawe czy można byłoby rozwiązywać konflikty on-line? 👨 Pokazać swoje serca on-line 💗 uścisnąć dłoń 👫 on-line, a może popatrzeć w oczy 👀 on-line bez maski na twarzy?                              


Poniżej tekst od ks. Daniela Rafała Mokwy CPPS


Rozwiązywanie konfliktów i pojednanie we wspólnocie – konferencja na październik
Piszę do was, Moi Drodzy, tę konferencję, dlatego, że ze względu na pandemię, musieliśmy
odwołać nasze październikowe skupienie, a chciałbym, abyśmy chociaż w ten sposób mogli się
jakoś kontaktować i choć trochę zrekompensować stratę tego odwołanego skupienia… Wierzę
jednak, że Pan Bóg sam „zrekompensuje” nam ten czas i na swój sposób udzieli nam owoców tego
odwołanego skupienia…
Ponieważ przygotowana przez ks. Andrzeja Szymańskiego CPPS konferencja na październik
o rozwiązywaniu konfliktów i pojednaniu we wspólnocie jest dosyć obszerna i treściwa, skupię się
na tych aspektach, które mogą być pewnym uzupełnieniem do tej konferencji.
Pierwszą sprawą, która przyszła mi do głowy, kiedy czytałem tą konferencję ks. Andrzeja, to
było to, aby w ogóle starać się nie dopuszczać do żadnych konfliktów, a przynajmniej sztucznie ich
nie wywoływać. Bo pomimo, że, jak pisze ks. Andrzej, w większości małżeństw i grup dochodzi do
konfliktów, to pewnie zdarzają się i takie grupy, w których jednak nie będzie do nich dochodziło
lub będą bardzo sporadyczne. Będą może i wśród nas takie grupy, gdzie konflikty będą częstsze,
może dłuższe…
Ks. Andrzej podał nam w swojej konferencji pewne wskazówki, jak rozwiązywać konflikty,
Teresa Świderska przesłała nam różne pomocne i praktyczne materiały do szlifowania naszej
umiejętności rozwiązywania różnych konfliktów.
To wszystko jest bardzo dobre i przydatne, mam jednak wrażenie, że problem może leżeć
jeszcze gdzie indziej, a mianowicie w tym, czy my w ogóle chcemy rozwiązywać konflikty, czy
jesteśmy na to gotowi? Bo to, że będziemy mieli wiele pięknych materiałów, to, że będziemy
czytali piękne konferencje i szkolili się w tym temacie, nic nam nie da, jeżeli nie będziemy gotowi,
aby podjąć się rozwiązania danego konfliktu.
A to wcale nie jest ani łatwe, ani miłe i trzeba do tego dużo odwagi, samozaparcia, miłości…
Po prostu trzeba chęci, aby coś zmienić, aby się ruszyć z miejsca, aby podjąć pewne ryzyko (bo jest
to związane z pewnym ryzykiem) i spróbować rozwiązywać konflikty, które napotykamy w naszym
życiu osobistym, wspólnotowym…
Piszę o tym, ponieważ zauważyłem, że ludzie w naszych czasach w ogóle boją się
podejmować rozmów na trudne tematy, boją się wymagać od siebie i od innych słuchania i
mówienia prawdy; prawdy, która czasem boli, ale która (powiedziana z miłością i przyjęta z
pokorą) oczyszcza i uzdrawia.
Natomiast dosyć łatwo przychodzi nam kłócić się na różne ważne i poważne tematy, łatwo
przychodzi nam spierać się na różne argumenty, obstawiać nieugięcie przy swoim zdaniu,
przekonywać gorliwie innych do naszego pomysłu, naszego myślenia, itp. Tylko, że potem, kiedy
dojdzie do kłótni, konfliktu, nieporozumienia, to wtedy zostawiamy to tak…, zamiatamy pod
dywan…, nie wyjaśniamy…, nie próbujemy się pogodzić…, itp. I żyjemy z tym, a to powoli narasta
i zarasta w nas i pomiędzy nami, a ten „wrzód” wewnętrzny jednak jest obecny i się powoli,
niewidocznie jątrzy…
Zapyta ktoś może: „A co to jest prawda?” albo: „Kto ma monopol na prawdę?” lub: „Kto w
ogóle mówi prawdę?” „Komu można uwierzyć?” Bo dzisiaj nawet wewnątrz wspólnoty Kościoła
czujemy się nieraz zagubieni, bo nieraz nie wiemy, po czyjej stronie jest prawda… Ja w takich
przypadkach zawsze wracam do źródeł: Pismo św., nauczanie Ojców Kościoła, świętych i
błogosławionych, mądrych pasterzy Kościoła, takich jak choćby wielcy ostatni papieże: św. Paweł
VI, św. Jan XXIII, św. Jan Paweł II, Benedykt XVI.
Jednakże w naszym niniejszym temacie owa „prawda” ma trochę inne znaczenie. Otóż
pewnie nie jest tak, że ktoś jeden ma monopol na „prawdę” o sobie samym i o innych, a
przynajmniej nie ma monopolu na „całą prawdę” i „tylko prawdę”. I właśnie dlatego należy
rozmawiać z drugim człowiekiem, aby wspólnie dojść do „prawdy”, aby wspólnie dojść do
pewnych wniosków, które pozwolą nam przynajmniej zbliżyć się do tej prawdy o sobie samym i o
innych.
Jednakże nie oszukujmy się, nikt na tym świecie nie zna pełnej prawdy o sobie samym, ani o
drugim człowieku. Tą pełną prawdę o mnie samym i o drugim zna tylko Bóg. Dlatego niektóre
artykuły w prasie, czy w Internecie lub jakieś programy w telewizji, które zaczynają się od słów:
„Pełna prawda o …” są niepoważne i naiwne, bo nikt nie ma monopolu na pełną prawdę.
Oczywiście wyłączamy tu kwestie naukowe, które można udowodnić, mówimy tu raczej o
„prawdzie o człowieku”.
Tak więc otwarta, szczera, wynikająca i czyniona z miłości rozmowa będzie tym, co może
nam pomóc zobaczyć pewną prawdę o sobie samym, jak i o drugim. I jest to bardzo potrzebne,
abyśmy umieli ze sobą otwarcie i szczerze rozmawiać. Oczywiście miłość zakłada też wolność daną
drugiemu człowiekowi do tego, aby miał prawo odmówić takiej rozmowy. Bo być może taki
człowiek chciałby, ale nie jest jeszcze gotowy na taką szczerą rozmowę, jednakże należy do tego
dążyć, bo w dojrzałość jest też wpisana ta umiejętność szczerego i otwartego rozmawiania o sobie i
o drugim, zarówno o tych dobrych, jak i o słabych stronach naszego „ja”.
Czasami do uczynienia takiego kroku jest potrzebna jakaś motywacja z zewnątrz, od jakiejś
osoby trzeciej. Na naszych ostatnich rekolekcjach dla misjonarzy CPPS, które mieliśmy we
wrześniu b.r., które prowadził dla nas ks. Prof. Romuald Jaworski, znany i doświadczony psycholog
i terapeuta, mieliśmy pewne ćwiczenia praktyczne do wykonania. I właśnie niektóre z nich
prowadziły nas do otwartego i szczerego powiedzenia sobie w małych grupach tego, co w każdym z
nas jest dobre, ale i tego, co należałoby poprawić. Wszyscy stwierdzili, że było to dobre i potrzebne
doświadczenie, ale być może, gdyby ktoś nie zmotywowałby nas do tego z zewnątrz (tym razem był
to rekolekcjonista), to być może sami nigdy nie zrobilibyśmy takich ćwiczeń.
Wracając do meritum sprawy, uważam, że główny problem tkwi w tym, aby, mówiąc trochę
żartobliwie: „chciało nam się chcieć”, aby chciało nam się rozmawiać poważnie o ważnych
sprawach, może trudnych i wymagających dla nas samych i dla drugiego, ale często bardzo
potrzebnych. Rozmawiać po to, aby rozwiązywać konflikty, gdzie często jest tak, że „wina leży po
obu stronach”, rozmawiać po to, aby coraz lepiej poznawać siebie i drugiego, rozmawiać, aby coraz
bardziej dochodzić do pełnej prawdy o sobie samym i o drugim, rozmawiać po to, aby żyć
pojednaniem, które w naszej chrześcijańskiej wierze jest jedną z kluczowych spraw.
Kwestia pojednania, która jest zawarta w tytule niniejszego tematu, jest niewątpliwie kolejną
ważna sprawą, na temat której można pisać wiele konferencji. Dużo zresztą już o pojednaniu było
powiedziane przy różnych innych okazjach i tematach, jednakże to, co napisał ks. Andrzej w swojej
konferencji, to, co nam przesłała Tereska w swoich materiałach i co ja starałem się choć trochę od
siebie tutaj dodać, to wszystko niewątpliwie może przyczynić się do większego pojednania między
nami. Bo dojrzałe rozwiązywanie konfliktów prowadzi również do pojednania.


Ks. Daniel Rafał Mokwa, CPPS Częstochowa, 23.10.2020


wtorek, 27 października 2020

Jak można rozwiązać konflikt

Kolejny protest pod katedrą: czarny habit, Psalm 62 i lista przebojów

poniedziałek, 26 października 2020

Abyśmy wiedzieli jak się zachować, jak się bronić i co robić w tej sytuacji !

Drodzy Animatorzy Wspólnoty Krwi Chrystusa !

Przeżywamy pandemię, ale też pewne nieupoważnione i bezprawne ataki na obrońców życia, sędziów Trybunału i Kościół podczas sprawowania nabożeństw. Konstytucja w obecnym obowiązującym kształcie została ustanowiona przez inny rząd i podpisana przez Prezydenta Kwaśniewskiego. A więc pretensja co do decyzji Trybunału Konstytucyjnego powinna być kierowana pod inny adres. Tymczasem ataki kierowane są na Kościół i obrońców życia. Ktoś organizuje takie ataki, ktoś uformował tych ludzi, często szkolił ich, ktoś dał na to pieniądze. Ci ludzie przerywając nasze nabożeństwa automatycznie podpadają pod paragrafy Kodeksu Karnego. Dla nas na ten moment jest bardzo ważne, abyśmy wiedzieli jak się zachować, jak się bronić i co robić w tej sytuacji:

1. Nie bać się

2. Modlić się do Krwi Chrystusa i do Maryi Królowej Polski

3. Działać, gdybyśmy byli świadkami takiego ataku na Kościół, lub uczestniczyli w nabożeństwie, w którym dokonuje się profanacja Kościoła, lub przerwanie nabożeństwa. Co robić?

Warto wiedzieć – z Kodeksu Karnego: Rozdział XXIV Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania



Art. 194. Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 

Art. 195. § 1. Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 

§ 2. Tej samej karze podlega, kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym. 

Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Komunikat Ordo Iuris:

Jeżeli jesteś świadkiem profanacji lub zakłócenia Mszy Świętej:

1/ udokumentuj zdarzenie nagraniem na telefonie;

2/ zadzwoń natychmiast po Policję;

3/ prześlij nagranie, czas zdarzenia, miejsce i swoje dane kontaktowe na interwencja@ordoiuris.pl

Nie bądź bierny. REAGUJ!

Pozdrawiam w Krwi Baranka
Ks. Bogusław Witkowski CPPS - Moderator Krajowy WKC

 Na stronie Facebooka Jerzego Kwaśniewskiego, prezesa Ordo Iuris:
https://www.facebook.com/jerzy.kwasniewski.129 można przeczytać bardzo osobiste wspomnienie.

Nasz Emil Ludwik umarł w piątek.
Umarł otoczony modlitwą w pospiesznej drodze do szpitala.

To był trzydziesty tydzień ciąży. Odkąd usłyszeliśmy diagnozę wiedzieliśmy, że ma niewielkie szanse i to tylko, jeżeli utrzymamy ciążę przez kilka tygodni. Było już jasne, że to nie powtórka z błędnych diagnoz starszych synów, którym przypisywano a to zespół Downa a to inne ciężkie wady, zachęcając od razu do szybkiej aborcji. Tym razem diagnoza była prawidłowa. Rosnąca wada tętniczno-żylna wpływała wyraźnie na rozwój mózgu Emila i przeciążała jego serce, które zajmowało już połowę klatki piersiowej. Opuchnięte ciało utrudniało ruchy. Chwytaliśmy każdy cień nadziei by ratować synka i utrzymać go na tyle długo, by mógł urodzić się i przejść skomplikowaną operację.

Jednak umarł nie czekając na dobry czas.

Żal do świata, lekarzy, Boga i samych siebie wycisnął łzy, rodził rozgoryczenie.

To wszystko ustało, gdy wzięliśmy Emila w ramiona. Dwie godziny pożegnań przekuły bunt i żal we wdzięczność za czas, który Emil miał dla nas. Patrząc na jego oczy, nos, paluszki, opuchniętą ale śliczną główkę… doświadczyliśmy uspokojenia i pogodzenia z losem. Kto nie doświadczył takiego pożegnania musi nam uwierzyć. 

Dziękujemy lekarzom, położnym, pielęgniarkom, salowym. Dziękujemy wszystkim, których modlitwa umożliwiła nam przeżycie tego czasu zgodnie z wolą Bożą. 

Gdyby nie sytuacja ostatnich dni, ta historia zostałaby wyłącznie w naszej rodzinie.

Dzisiaj jednak może być dla kogoś potrzebnym świadectwem.

I rzecz ostatnia. Emilek umarł dzień po wyroku Trybunału.

Umarł jako równy swemu rodzeństwu, pomimo ciężkiej i śmiertelnej choroby przywrócony na dzień przed śmiercią pod ochronę prawa. 

Jerzy i Beata Kwaśniewscy 

W najbliższych dniach powiadomimy o Mszy Świętej w jego intencji oraz o pogrzebie.

niedziela, 25 października 2020

Poczęte życie

Maryjo Matko pięknej miłości, Matko wierzących i niewierzących. Tobie zawierzamy wszystkie dzieci poczęte i ich  mamy, otocz je swoją opieką, a nam słabym ludziom daj udział w Twojej miłości, pokorze, wierze i ufności, abyśmy byli zdolni pełnić Wolę Bożą. Tym którzy nie wierzą otwórz serce na szacunek i miłość do  poczętego bezbronnego życia. 

Ty wiesz najlepiej czym jest ból serca i konanie własnego dziecka, a jednak powiedziałaś "Fiat"

Wstawiaj się Matko za naszym narodem u Jezusa. 

Przez Ciebie Matko prosimy Jezusa, aby nasze serca były wolne od złości, nienawiści i potępienia. 

Jezu, Ty pochylałeś się nad każdym człowiekiem i otaczałeś go swoją miłością, uzdalnij nasze serca do Bożego działania i do żarliwej modlitwy

szczególnie w tym trudnym czasie dla Polski, daj nam Panie czyste sumienie, które będzie potrafiło odróżnić dobro od zła a także ocenić własne postępowanie. Naucz nas patrzeć Twoimi oczami na każdego człowieka, aby nasze serce kierowało się miłością i naucz nas rozwiązywać trudne sprawy i konflikty w Twojej mądrości

Zanurzamy w Twojej Przenajdroższej Krwi matki i ich poczęte dzieci i całą naszą Ojczyznę 

Litania do Najdroższej Krwi Chrystusa Pana


Kyrie, elejson.Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas.Chryste, wysłuchaj nas.
 
Ojcze z nieba, Boże,zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże,zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże,zmiłuj się nad nami.
 
Krwi Chrystusa, Jednorodzonego Syna Ojca Przedwiecznego,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, wcielonego Słowa Bożego,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, nowego i wiecznego Przymierza,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, przy konaniu w Ogrójcu spływająca na ziemię,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, tryskająca przy biczowaniu,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, brocząca spod cierniowej korony,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, przelana na krzyżu,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, zapłato naszego zbawienia,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, która poisz i oczyszczasz dusze w Eucharystii,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, zdroju miłosierdzia,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, zwyciężająca złe duchy,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, męstwo Męczenników,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, mocy Wyznawców,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, rodząca Dziewice,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, ostojo zagrożonych,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, ochłodo pracujących,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, pociecho płaczących,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, nadziejo pokutujących,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, otucho umierających,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, pokoju i słodyczy serc naszych,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, zadatku życia wiecznego,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, wybawienie dusz z otchłani czyśćcowej,wybaw nas.
Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza,wybaw nas.
 
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,zmiłuj się nad nami.

K. Odkupiłeś nas, Panie, Krwią swoją.
W. I uczyniłeś nas królestwem Boga naszego.

Módlmy się. Wszechmogący, wieczny Boże, Ty Jednorodzonego Syna swego ustanowiłeś Odkupicielem świata i Krwią Jego dałeś się przebłagać,  daj nam, prosimy, godnie czcić zapłatę naszego zbawienia i dzięki niej doznawać obrony od zła doczesnego na ziemi, * abyśmy wiekuistym szczęściem radowali się w niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.





środa, 14 października 2020

Skupienie formacyjne - Częstochowa 11-13 września

Wrzesień dla każdego ucznia jest powrotem do szkoły, dla nas uczniów Jezusa powrotem do szkoły specjalnej, a może nadzwyczajnej, bo do szkoły formacji Bożej. Nie jesteśmy prymusami, wręcz przeciwnie, słabi a czasami uczniami specjalnej troski, których nauczycielem jest sam Bóg. 

Niech dobry Bóg otworzy nasze uszy, oczy i serca abyśmy przyjmowali Słowo Boże i zachowywali Je tak jak Maryja zachowywała w swoim Sercu. 

Jako Wspólnota Krwi Chrystusa prosimy w modlitwie za kapłanów, o  otwarte serca na Ducha Świętego, o charyzmaty, aby przekazywali z mocą to co sam Bóg chciałaby nas nauczyć dla kształtowania naszych dusz. Prosimy aby nasze spotkania stały sie Wieczernikiem w mocy działania Ducha Świętego, abyśmy umocnieni Bożą nauką stosowali ją we własnym życiu. 

Rozpoczęcie - Piątek 

W dniu 11 września zjechaliśmy sie w domu św Kaspra w Częstochowie gdzie zaplanowane było skupienie formacyjne Wspólnoty Krwi Chrystusa  podregionu częstochowskiego. Zostawiliśmy swoje domy i bliskich pod opieką Matki Bożej i przyjechaliśmy w grupie 47 osób. Nie zawsze jest łatwo wyjechać, nie zawsze serce jest wolne od pytań - co wybierać, ale po zakończeniu skupienia wiemy, że to był dobry wybór. Wracamy zawsze ubogaceni a to ubogaca nie tylko naszą Wspólnotę i nas samych ale przede wszystkim nasze rodziny i bliskich. Tematem konferencji i dyskusji była "Wspólnota jako Rodzina Krwi Chrystusa". 

To zaczynamy!!!

Spotkanie formacyjne rozpoczeliśmy Eucharystią i Adoracją w ciszy 


Homilię głosił ks Daniel CPPS 

Mówił - "Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż miecz obosieczny" i pytanie jakie nam zadał... czy wierzymy, że tak jest, czy czytamy w ten sposób Słowo Boże, czy potrafimy Słowo Boże wprowadzić w życie, a może Słowo spływa po nas i nic po nim nie zostaje? Warto abyśmy sięgając po Biblię uzmysłowili sobie jak wielką moc ma Słowo Boże. Nie raz warto przeczytać kilka razy ten sam tekst aby Słowo trafiło z mocą do naszych serc, aby nasza wiara nie była powierzchowna ale szła w głąb. 

Ks Daniel mówił jak wielkie bogactwo niesie ze sobą Słowo Boże. Za każdym razem możemy odkryć coś nowego. Potrzebujemy nie raz zmiany myślenia, przyzwyczajeń, przemiany duchowej czyli tzw. metanoi aby Słowo zostawiło wyraźny ślad w naszych sercach i w naszym postępowaniu, po to aby nasza relacja z Bogiem była bardziej dojrzała, żywsza i głębsza. Potrzebujemy większej pracy nad sobą, większej dbałości o życie duchowe, aby stać się prawdziwym narzędziem w rękach Boga. 
Niech każdy z nas zada sobie pytanie jakie jest moje życie duchowe? 
Może tkwię w przyzwyczajeniu, w pewnej rutynie z której nie zamierzam wyjść. Może myślimy...przecież należę do Wspólnoty, jestem często w kościele, może nawet codziennie, przyjmuję Jezusa w Komunii Świętej...i co z tego wynika dla mojego życia duchowego?  
Czy to dokonało mojej zmiany na lepsze, czy może tkwię w tym samym punkcie co 10 lat temu? 

Może warto przypomnieć sobie Słowa z Ewangelii, że Pan Bóg "da zapłate każdemu według tego co uczynił"

Słuchający słów ks. Daniela powinniśmy zadać sobie pytanie
Co czynię dla bliźniego? 
Czy niosę miłość w swoim sercu, czy złość?
Czy niosę bliźniemu błogosławieństwo a może złe słowo? 
Czy chcę wzmocnić ducha drugiego człowieka, czy gaszę ducha nieprzemyślanymi słowami, czynami?

W liście do Tesaloniczan św Paweł pisze "Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie!  Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie!  Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła".

Po Eucharystii rozpoczęła się Adoracja Najświętszego Sakramentu. 

Do późnych godzin nocnych można było korzystać ze spowiedzi, rozmowy z kapłanem oraz modlitwy wstawienniczej. Posługiwał ks. Daniel i ks. Bogusław     `
 

Drugi dzień skupienia - Sobota

Sobotni poranek - w dniu wspomnienia Najświętszego imienia Maryi Panny rozpoczeliśmy o godz 8:00 jutrznią. 

Modliliśmy się prosząc:
"Zbawicielu świata, Ty mocą swojego odkupienia zachowałeś Twoją Matkę od wszelkiej zmazy grzechu,
- zachowaj nas od skażenia grzechem"
i prosiliśmy," niech Twoja Matka wstawia się za nami "



Po odmówieniu Jutrzni nastąpiło wprowadzenie do konferencji, w którym ks Daniel przybliżył nam metodę kontempacji ewangelicznej 

Ks. Daniel mówił o korzystaniu w rozważaniach Słowa Bożego z metody ignaciańskiej. Sugerował aby każde nasze spotkanie w grupach opierało się na kontempacji Słów, po to aby głębiej wejść w Słowo które czytamy i rozważamy. Przytoczony został sens słów św. Augustyna który mówił ...Słowo Boże jest Źródłem, które nigdy nie wysycha a my powinniśmy pragnąć aby jak najwięcej pić i czerpać z tego Źródła. 
Wg. św Augustyna powinniśmy poświęcić jakiś czas i  odłączyć się od przyjaciół, znajomych, zostawić codzienność i oddać się słuchaniu i kontemplacji Słowa Bożego, aby być do dyspozycji Pana Boga i w ten sposób lepiej służyć bliźniemu. 


Na wstępie zostały omówione zasady kontemplacji abyśmy umieli  jak najowocniej spożytkować czas.  Ks Daniel zwrócił uwagę przede wszystkim na wewnetrzne wyciszenie, aby uspokoić swojego ducha i skupić się na Słowie Bożym. Włączyć w rozważanie nasze zmysły: wzrok, słuch, dotyk, naszą wyobraźnię. Jeśli rozważamy Ewangelię warto poczuć się uczestnikami tej sytuacji, tak jakbyśmy autentycznie byli obecni przy Jezusie. Powinniśmy głęboko przyjąć do serca, że  Eucharystia nie jest pamiatką ale prawdziwym uobecnieniem Golgoty, uobecnieniem ofiary Chrystusa na krzyżu i w Wieczerniku. Tak samo jest ze Słowem Bożym które przyjęte do serca uobecnia sie w naszym życiu. 
Warto zadać sobie pytanie czy tak przeżywamy Eucharystię, czy tak przyjmujemy Słowo Boże?  Jeżeli chcemy pogłębić naszą relację z Jezusem powinniśmy mieć w sercu pragnienie skupienia i przeżywania Słowa i Eucharystii aby Ono głęboko wyryło się w naszej duszy. Aby nasze chrześcijaństwo było pełne i owocne w myśl św. Ignacego, musimy "rozbudzić ducha dyspozycyjnosci i hojności wobec Boga aby On mógł mną dysponować według swojej Świętej Woli"  

Warto zasmakować w kontemplacji Słowa Bożego, można wtedy zauroczyć się Nim. 

Konferencja

Tematem konferencji było - Wspólnota jako rodzina Krwi Chrystusa

Misjonarze Krwi Chrystusa od samego poczatku związani byli z kręgami świeckimi. Osoby świeckie i konsekrowane mają różne powołania, różne charyzmaty które wzajemnie się uzupełniają, w ten sposób tworzymy rodzinę duchową Wspólnoty.  


Oreślenie rodziny wiąże się z mieszanką różnych powołań, wieku, pochodzenia. Wszystkie różnice sa nieważne, jesteśmy braćmi i siostrami. Tak jak w naturalnej rodzinie każdy ma inną rolę tak i duchowej rodzinie  wzajemnie sie uzupełniamy

W naszych statutach można przeczytać  "Członkowie Wspólnoty Krwi Chrystusa dąża do tego by przez wiarę stawać się duchową rodziną w której pomagają sobie wzajemnie przez dobra duchowe i materialne....wszędzie gdzie są członkowie WKC stają sie znakiem jedności której Bóg pragnie dla swoich uczniów" 
My słuchający słów ks. Daniela powinniśmy zadać sobie pytanie, czy tak jest w naszych wspólnotach?

Główne zadanie dla członków to jedność przez Krew Chrystusa. 
We Wspólnocie doświadczamy różnych problemów, dlatego tak ważne jest aby wrócić do korzeni wypisanych w statutach. Wypełnianie podstawowych reguł to źródło a zarazem droga do świętości. Mamy zatanowić się czy prawdziwie wypełniamy reguły. Tak jak w rodzinach zdarzaja się konflikty, różnice zdań, inne spojrzenie na problem, tak i w naszych wspólnotach są podobne problemy. Potrzebne jest wzajemne wysłuchanie, zrozumienie, szczery dialog, nie raz przebaczenie a zarazem gotowość na rezygnacje ze swoich planów a nade wszystko pragnienie dobra dla drugiego człowieka. Aby tworzyc dojrzałą duchową rodzinę musimy na pierwszym miejscu postawić miłość.

Zadajmy sobie znowu pytanie, czy w naszych wspólnotach na pierwszym miejscu stawiamy miłość?

Podstawowe zasady jako fundament każdej wspólnoty.
Pierwsza zasada - pomagać sobie przez dobra duchowe i materialne. Zainteresować się osobą która potrzebuje pomocy, aby nie pozostawiać go samego. Kiedy spełnimy wszystko co do nas należy mówić "Słudzy nieużytecznie jesteśmy"

Druga zasada - być znakiem jedności której Jezus dla nas pragnie
Istnieją 3 podstawy budowania jedności zaczerpnięte z ruchu Focolare założonej przez Chiare Lubich. Aby nasze grupy stały się jednoczącą się rodzina trzeba:
a) widzieć w drugim człowieku Chrystusa. Jezus solidaryzuje się z biednymi, z pogardzanymi, potrzebującymi pomocy, cierpiącymi. 
Pan Jezus identyfikuje się z nimi, nie wyklucza nikogo...a my? 
Jeżeli osoba jest dla nas miła, radosna to powinniśmy widzieć w niej Jezusa Zmartwychstałego. 
Jeżeli zaś osoba jest dla nas trudna, wymagajaca, to powinniśmy widzieć w niej Jezusa cierpiącego, ukrzyżowanego. 
To jest piękna duchowa zasada dostrzegania w każdym człowieku Jezusa, aby nie deprecjonować drugiego człowieka, nie osądzać, nie oceniać, ale kochać. Jesteśmy jednym ciałem, jesteśmy członkami jednego ciała. Wyrządzając krzywdę choćby jednemu członkowi krzywdzimy całe ciało. 
b) druga podstawa budowania jedności soformuowana słowami Chiary Lubich - lepiej to co mniej doskonałe ale w jedności niż to co doskonalsze ale bez jedności. Kiedy nie ma jedności wówczas usuwamy Jesusa z naszych działań. Wzajemna miłość i działanie w jedności daje większe owoce. Chrystusowi nie chodzi o doskonałość czynów ale doskonalenie się w miłości. Warto zrezygnować nie raz z własnego pomysłu dla jedności grupy nawet jeżeli byłoby to lepsze i doskonalsze. Warto coś stracić aby zyskać jedność. 
Istnieje jednak granica tworzenia jednosci a tą granicą jest grzech. Jednoczyć się z drugim człowiekm do granicy grzechu.
Ważne abyśmy sobie uświadomili, ze człowiek i jego dobro jest ważniejsze od naszych idei. Św Wincenty a'Paulo pisała do śióstr zakonnych "jeżeli modlisz się w kaplicy, a przychodzi potrzebujacy, idź do niego aby mu pomóc" i dalej mówił ..."nie opuszczasz Boga w kaplicy bo idziesz służyć Jezusowi w drugim człowieku." 
Uczmy się kochać drugiego człowieka i poświęcić mu swój czas. 
c) trzecia podstawa budowania jedności - niesienie pomocy w obecności Chrystusa tzn. utrzymac obecność Jezusa pośrodku, aby był między nami, bo "gdzie dwaj albo trzej spotykają się w imię moje, tam jestem pośród nich". Mamy szukać we Wspólnocie klucza do jedności, a tym kluczem jest Chrystus który przelewa Krew, który jest gotowy do ofiary. W książce "Klucz do Jedności" 
Chiara Lubich pisze, "aby tworzyć jedność z drugą osobą trzeba mieć gotowość do poswięcenia". Znamy słowa " jeżeli ...zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!"...tzn mamy być gotowy starcić coś swojego i "przelać swoją krew" aby poświęcić sie dla drugiego, stracić coś dla jedności. Mamy być kropelkami Krwi dla jedności. 
Nie tylko mamy dawać, ale trzeba umieć przyjmować od drugiego człowieka pomoc, wzajemnie się obdarowywać. Powinniśmy zrobić rachunek sumienia czy żyjemy prawdziwie tym co jest zawarte w statucie, czy realizuję drogę do świętości.   

Trzecia zasada jako fundament każdej Wspólnoty  - wyjście z miłoscią na zewnatrz aby nieść pomoc potrzebującym, rozwijanie ducha apostolstwa i misji przez siłę wewnetrznej więzi Wspólnoty 

Rozważania indywidualne (kontemplacja ewangeliczna)


Przed mszą świętą przy Najświętszym Sakramencie mieliśmy godzinę na kontemplację słów z listu św. Jakuba rozdz. 3 i 4. Św Jakub opisuje problemy we Wspólnotach co powinno pobudzić nasze sumienia i spojrzeć na siebie, aby zobaczyć gdzie ja niedomagam, gdzie ja mam problem i jak mam rozbudzić swojego ducha do dyspozycyjności Boga.

Przemyślenia indywidualne
1. prosić o mądrość Bożą, nie uznawać swojej ludzkiej mąrości za wyrocznię bo ona jest złudna
2. jeżeli chcę być nauczycielem (prowadzić wspólnotę) to biorę odpowiedzialnośc za innych dokąd ich prowadzę i jaki przykład daję
3. przed każdą decyzją modlić się do Ducha Świętego

 Ks Daniel zasugerował, abyśmy również przeczytali i rozważyli ten list na naszych spotkaniach w grupach  

Eucharystia


Homilię głosił ks Daniel który dzielił się swoimi światłami od Pana Boga dla naszej Wspólnoty. Były to słowa które wzywają do nawrócenia. 

"Opuscili mnie Źródło Żywej Wody żeby wykopać sobie cysterny, cysterny popękane które nie utrzymują wody"
Trudne Słowa które mają obudzić  Wspólnotę, abyśmy powrócili do Źródeł, a naszym źródłem jest Słowo Boże. Na tym wyrosła nasza Wspólnota. 

Pamietajmy aby nie rozważać powierzchownie, aby mieć czas na zgłębienie, kontemplację Słowa, Źródła Wody Żywej. Czerpanie ze Źródła przemienia nasze życie, potrafi rozdzielić duszę i ducha, szpik i kości. Nie możemy kosztem rozważania Słowa Bożego odmawiać modlitw. Modlitwy są ważne ale najważniejsze jest Słowo Boże. Rozważanie Słowa Bożego ma być regułą naszego życia duchowego. Zły Duch może kuśić pobożnymi pokusami. Wiedząc że rozważanie Słowa Bożego przyniesie większy pożytek możemy doświadczać pokus aby w tym czasie pobożnie się modlić. Trzeba powrócić do naszych korzeni. Powinniśmy przypominać sobie każdego dnia Słowo Życia i pytać się co Bóg od nas wymaga przez to Słowo. Nie szukajmy pustych cystern ale wypełniajmy Słowo Boga swoim życiem. Każdy z nas musi od siebie wymagać, a każda modlitwa ma być dialogiem z Panem Bogiem. W medytacji i podczas Adoracji musimy dać sobie czas na słuchanie Pana Boga. Prorocy, święci jeżeli prosili Pana Boga o światło to modlili się i nasłuchiwali co Pan Bóg chce im powiedzieć. Ważne są nasze świadectwa, to są perły które ubogacają. Mamy sie dzielić naszymi swiadectwami i wzajemnie umacniać i ubogacać. 
Światło od Pana Boga przekazane przez ks Daniela
 
Obraz Kielicha Krwi który jedna osoba podnosi i pije a druga osoba przewraca kielich. To światło dotyczy naszej wspólnoty. Sa osoby które podejmują ten kielich, są gotowe do ofiary, poświęceń, ale jest wiele osób które odtrącają kielich, które dopadło wygodnictwo, lenistwo, zniechęcenie, które nie chcą podjąć trudu ofiary.
W naszych statutach w regule życia jest wyraźnie napisane "tak jak Jezus okazał swoją miłość oddając swoją Krew, tak my prowadzeni przez Ducha Świętego zobowiązujemy się kochać aż do złożenia ofiary z naszego życia Bogu i ludziom". To jest nasza reguła życia, droga do świętości. Św Jakub pisze "każdy kto umie dobrze czynić a nie czyni ten grzeszy". Trzeba zapytać się czy my nie odeszliśmy od naszych reguł, czy nie popełniamy grzechu zaniedbania? Warto zrobić rachunek sumienia w którym zapytamy jak my postepujemy. 
Słowo Boże dzisiejszej Ewangeli mówi"kto przychodzi do mnie i Słów moich słucha i wypełnia je"...ten buduje na skale, a jak jest z nami?

Pytania i odpowiedzi oraz czas na radość połączony z nauką śpiewu piśni

 











Całonocna Adoracja
Jezus z nami. Uczymy się słuchać Jezusa

Niedziela
O godz. 8.00 rano zakończyliśmy Adorację

i rozpoczęła się Eucharystia




Tematem homilii były Słowa apostoła Piotra do Jezusa "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczył przeciwko mnie?    Czy aż siedem razy?" Jezus ospowiada "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy" 
Powinniśmy zadać sobie pytanie ile razy Jezus nam przebaczył? Warto patrzeć na Jezusa który z krzyża przebacza tym którzy Go skrzywdzili. Warto patrzeć na Maryję która patrzyła na mękę syna i przebacza wszystkim. Prośmy Matkę Bożą aby uzdalniała nas do przebaczenia. My  nie jesteśmy w stanie odpłacić się Jezusowi za tak wielki dar. Przebaczenie Jezusa jest darmowe, my mamy ten dar przyjmować i dzielić się tym darem i przekazywać dalej.
Pan Jezus pokazuje przez słowa przypowieści, że nam o wiele więcej jest darowane, a my nie potrafimy darować nawet drobnej rany i egzekwujemy wszystko do końca, tak jak sługa który nie odpuszcza długu, mimo że sam został od niego uwolniony. Powinniśmy wejść w głąb naszych serc i zobaczyć, co w nas umarło, jeżeli nie potrafimy przebaczać. Św Paweł powiedział, "wszystko mogę w tym który mnie umacnia" a więc też przebaczyć. 
Czy jestem w stanie to przyjąć i wypełniać swoim życiem Ewangelię? Niech każdy z nas zada sobie to pytanie.

Przyjęcie do wspólnoty




    Radość z wstąpienia do Wspólnoty 

Pora na powrót do domu. Jeszcze kilka wspólnych zdjęć


   
 



Do zobaczenia w październiku na kolejnym spotkaniu