czwartek, 21 marca 2024

Nowenna do Krwi Chrystusa

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Niech to będzie czas większej ciszy, zatrzymania się i rozważania co jest istotą mojego życia. Jaka jest moja relacja z Panem Bogiem.

Wspólnota Krwi Chrystusa zaprasza do wspólnej modlitwy Nowenną do Przenajdroższej Krwi 

 "...udali się apostołowie do wieczernika i tam przez dziewięć dni trwali na modlitwie. Była tam i Matka Jezusowa i wielu uczniów." 


Za przykładem Apostołów, Maryi i innych uczniów, także i my pragniemy przygotować się na  Zmartwychwstanie Jezusa przez wspólnie odmawianą Nowennę do Przenajdroższej Krwi

Zapraszamy wszystkich do odmawiania tej Nowenny



KAŻDEGO DNIA NOWENNY
Modlitwa ochrony przed złem do Krwi Chrystusa

Niech Przenajświetsza Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa, przelana na krzyżu, a ofiarowana podczas każdej mszy świętej na ołtarzach całego świata, uwolni mnie i moich bliskich od grzechu, ochroni przed atakami duchów ciemności. uzdrowi nasze dusze i ciała od wszelkich niemocy.
Niech ochroni nasze domy i miejsca, gdzie przebywamy. Niech ochroni wszystkich członków mojej rodziny i tych, których noszę w swoim sercu.
Niech zstąpi Duch Święty, niech zwycięstwo należy do Chrystusa.
Panie Jezu, ochroń dzieci swoje, które odkupiłeś swoją drogocenną Krwią.
Amen.

Litania do Krwi Chrystusa

Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

Krwi Chrystusa, Jednorodzonego Syna Ojca Przedwiecznego, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, wcielonego Słowa Bożego, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, nowego i wiecznego Przymierza, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, przy konaniu w Ogrójcu spływająca na ziemię, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, tryskająca przy biczowaniu, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, brocząca spod cierniowej korony, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, przelana na krzyżu, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, zapłato naszego zbawienia, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, która poisz i oczyszczasz dusze w Eucharystii, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, zdroju miłosierdzia, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, zwyciężająca złe duchy, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, męstwo Męczenników, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, mocy Wyznawców, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, rodząca Dziewice, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, ostojo zagrożonych, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, ochłodo pracujących, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, pociecho płaczących, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, nadziejo pokutujących, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, otucho umierających, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, pokoju i słodyczy serc naszych, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, zadatku życia wiecznego, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, wybawienie dusz z otchłani czyśćcowej, wybaw nas.
Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza, wybaw nas.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

P. Odkupiłeś nas, Panie, Krwią swoją.
W. I uczyniłeś nas królestwem Boga naszego.

Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, Ty Jednorodzonego Syna swego ustanowiłeś Odkupicielem świata i Krwią Jego dałeś się przebłagać, daj nam, prosimy, godnie czcić zapłatę naszego zbawienia i dzięki niej doznawać obrony od zła doczesnego na ziemi, abyśmy wiekuistym szczęściem radowali się w niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego.
W. Amen.


Modlitwa zanurzenia w Krwi Chrystusa na zakończenie dnia

Jezu, zanurzam w Twojej Przenajdroższej Krwi ten kończący się dzień.
Zanurzam ludzi, których spotkałam: błogosław tym, którzy myśleli albo mówili o mnie dobrze, 
którzy wyświadczyli mi dobro.
Błogosław także tym, którzy wyrażali się o mnie źle - niech ich myśli i słowa mnie nie dotykają, 
ale im też nie szkodzą.
Jeśli mieli rację - przepraszam, jeśli nie mieli - wybaczam.
Popełnione wobec mnie zło obróć w dobro - ich i moje.

Zanurzam w Twojej Krwi, Panie, wszystkie sytuacje, które dziś zaistniały, wszystkie sprawy, 
które załatwiłam, rozmowy, które przeprowadziłam.
Zanurzam wszystko, co zrobiłam, co było dobrze - pobłogosław, co było źle - w swoim miłosierdziu napraw.
Proszę aby Twoja Krew przenikała te osoby i sprawy, przynosząc według Twojej woli uwolnienie, oczyszczenie, uzdrowienie i uświęcenie.
Niech zajaśnieje chwała Twojej Krwi i objawi się jej moc.
Cały dzień składam Bogu Ojcu przez wstawiennictwo Maryi, zawierzając jej moją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość, bez warunków i bez zastrzeżeń.
Proszę Cię, Jezu, o dobrą i spokojną noc dla mnie i moich bliskich oraz o dobrą śmierć dla tych, którzy dzisiaj przejdą do wieczności. Amen.




DZIEŃ PIERWSZY - czwartek przed Niedzielą Palmową

Módlmy się do Krwi Chrystusa a doświadczymy cudów

Błogosławimy, wysławiamy i oddajemy cześć Jezusowi, który odkupił nas za cenę swojej Krwi. Tak bardzo ukochał, że przelał Ją do ostatniej kropli - za każdego z nas. Nie żałował życia, nie uciekł przed męką, nie wystraszył się cierpienia, ale podjął je dla nas, abyśmy mieli życie. Ta Krew i dziś obmywa nas z grzechów w spowiedzi świętej i poi w Eucharystii. Ta Krew przywróciła nam godność dzieci Bożych i dała śmiały przystęp do Boga, którego możemy nazywać Ojcem - Tatusiem. Ta Krew jest mocniejsza od naszych grzechów i od śmierci, zwyciężonej na krzyżu. Jest zatem mocniejsza także od lęku, słabości i niepewności, które nas dotykają; może oczyszczać, uzdrawiać, uwalniać i uświęcać przeszłość, rozświetlać teraźniejszość i chronić przyszłość. Sprawia, że jesteśmy drogocenni w oczach Boga, bo Ojciec patrzy na nas przez Krew swojego Syna. Tej godności, tej wartości nic i nikt nie jest w stanie zmienić ani odebrać. 

Błogosławiona Krew, która daje nam zbawienie. Błogosławiony Pan który ją za nas przelał. Dziekujmy Bogu 
i uwielbiajmy Go - bo godna uwielbienie jest miłość przelana na Krzyżu.

Módlmy sie o doświadczenie Jej cudów, bo mocniejsza jest od tego co nas trapi, przygniata, udręcza, od tego 
z czym sobie nie radzimy, co nas przerasta. Módlmy się a ona nas przemieni i poprowadzi do pełni, którą dla nas przewidział Jezus.




DZIEŃ DRUGI - piatek przed Niedzielą Palmową

Jezu, zanurzam w Twojej Przenajdroższej Krwi cały ten rozpoczynający się dzień, który jest darem Twojej nieskończonej miłości.

Dokąd biegną moje myśli, kiedy budzę się ze snu? Jeszcze nie wiem, co przyniesie mi ten dzień, ale już mogę dziękować za to, że go dostałem. Inni nie mieli tej szansy, nie obudzili się. Dla mnie może to być ostatni dzień mojego życia, ale został mi podarowany i dlatego za niego dziękuję. Może życie stało się dla mnie ciężarem i wolałabym się nie obudzić, albo czeka mnie tyle trudnych spraw, że cieszyłabym się ,gdyby już był wieczór… Ale ten dzień dopiero się zaczyna i Pan przygotował go specjalnie dla mnie. Dlatego dziękuję, podpisując się pod białą kartą mojego życia, aby Pan Bóg zaplanował ten dzień, abym mogła pełnić Jego Wolę, bo tylko On jest Gwarantem nieskończonej miłości względem mnie. Może nie zawsze to czuję, ale jestem pewna że tak jest. Tym bardziej dziękuję, bo może właśnie dziś doświadczę Bożej miłości, Bożej opieki. Nie wiem, co będzie, ale wiem jedno – dziś może wydarzyć się wiele dobrego, bo zaczynam dzień od spotkania z Jezusem 
w tej krótkiej modlitwie.


DZIEŃ TRZECI - sobota przed Niedzielą Palmową

Panie Jezu zanurzam w Twojej Krwi siebie samego, wszystkie osoby, które dziś spotkam, o których pomyślę czy w jakikolwiek sposób czegokolwiek o nich się dowiem. Zanurzam moich bliskich i osoby powierzające się mojej modlitwie.

Mniej więcej wiem, jak będzie przebiegać ten dzień. Może to będzi dzień głębszego głębszego wejścia w swoje serce. Zostanę w domu, wykonam różne czynności którymi się zawsze zajmuję, zastanowię się jak mogę pomóc innym. Przecież tylu jest samotnych, starych i schorowanych, może nie ma kto zrobić zakupów, może nikt nie dzwoni, nie pocieszy. To czas dzielenia się sercem. I choć jeszcze niedawno spotykałam różne osoby które znałam, z którymi rozmawiałam i te których nie znałam  i omijałam nie zauważając zajęta swoimi myślami, teraz czuję jaki to dar od Boga - dar spotkania. Każdy z nich ma swoją historię życia, swoje radości i troski, pragnę teraz zanurzać ich we Krwi Chrystusa polecać ich Bożej opiece, Bożemu miłosierdziu i pomóc tak jak potrafię. Przez radio, telewizję, internet, prasę… dowiem się o wielu wydarzeniach na świecie. Teraz szczególnie 
o tych trudnych w czasie wojny tuż za naszymi granicamii… Będę zanurzała te wszystkie osoby które teraz cierpią we Krwi Zbawiciela, mogę pomóc Jezusowi działać w ich życiu. Niech On to robi jak sam chce, bo wie najlepiej, a może właśnie ta moja krótka ufna modlitwa pomoże kogoś uratować. Gdybym chciała każdego dnia o każdej osobie pamiętać bardzo indywidualnie, za chwilę musiałabym powiedzieć – więcej nie dam rady. A tak zanurzam od razu we Krwi Zbawiciela wszystkie osoby i tych o których usłyszę, czy też pomyślę, tam jest bezpieczna, a potem ogarniam modlitwą wszystkich razem. Krew Chrystusa będzie najskuteczniejszą obroną i pomocą. Proszę też o ochronę dla mnie samej, aby mnie zło nie zwiodło, abym nie zaczęła myśleć i działać zbyt po ludzku, abym nie przysporzyła nikomu bólu i umiała trudne sytuacje przemieniać w miłość.


DZIEŃ  CZWARTY -  Niedziela Palmowa

Zanurzam w Twojej Krwi, Panie, wszystkie sytuacje, które dziś zaistnieją, rozmowy, które będę prowadzić, moje słuchanie Słów Bożych, czas z rodziną, z najbliższymi, drobne prace i mój odpoczynek.
Zapraszam Cię, Jezu, do tych sytuacji, spraw, rozmów, prac, do moich kontaktów z każdym człowiekiem którego postawisz na mojej drodze i odpoczynku.

Dzisiaj Niedziela Palmowa. Wtedy tłumy wiwatowały na cześć Jezusa wjeżdżającego na osiołku do Jerozolimy. Dzisiaj przyniesiemy palmy aby wyznać wiarę, że Jesus Chrystus jest naszym Królem. Jak będą wyglądały nastepne dni ? Czy ja swoimi myślami, słowami i czynami, będę zadawała ból Jezusowi, będę patrzyła na ukrzyżowanie? Nie da się przewidzieć wszystkiego, co się wydarzy, ale ja już to oddałam w ręce Boga. On wie o wszystkim i będzie w tym wszystkim obecny, będzie prowadził. Każdy upadek w pokorze oddam Jemu. Ufam, że nie jeden raz zaskoczy mnie swoimi rozwiązaniami, których bym się nigdy nie spodziewała ani nie umiała wymyślić. Gdziekolwiek bedę – On tam już jest, nie muszę się niczego bać. Mogę zająć się nieprzyjemnymi zadaniami, bo Jezus je przemieni. Może obiektywnie będą trudne lub nieprzyjemne dalej, ale razem z Nim dam radę pokonać trudności i przeszkody, a On przemieni je w błogosławieństwo i pomoc braciom 
i siostrom. I w moim odpoczynku będzie Jezus obecny. Tak często dziś nie ma czasu na odpoczynek, a jest on przecież potrzebny dla naszego normalnego funkcjonowania. I jeszcze jedno – jeśli zaprosiłam Jezusa do tego wszystkiego, co dziś będę robić, nie pozwolę sobie na niepotrzebne i niewłaściwe zachowania, żarty, słowa, prosząc aby On sam mnie umacniał
a wieczorem nie będę się musiała wstydzić ani żałować tego, co zepsułam czy zaprzepaściłam.


DZIEŃ  PIĄTY -  Wielki Poniedziałek

Proszę, aby Twoja Krew przenikała te osoby i sprawy, przynosząc według Twojej woli uwolnienie, oczyszczenie, uzdrowienie i uświęcenie. Niech dziś zajaśnieje chwała Twojej Krwi i objawi się jej moc.

Zaczynam dzień od znaku krzyża, krzyża na którym Jezus przelał swoją drogocenną Krew. Na ten krzyż wziął wszystkie moje grzechy. Nawet, jeśli zdarzy mi się coś niewłaściwego, jeśli wszystko pójdzie nie po mojej myśli, coś się zawali czy skończy – Jezus o tym wie, On to wszystko już przyjął i przemienił, jak wino w Krew podczas Mszy św. On wie, co komu potrzeba i nawet największe przekleństwo może przemienić w błogosławieństwo, bo we wszystkim współdziała dla dobra tych, którzy Mu ufają. Tak mówi Pismo, zatem tak musi być, bo Jezus nikogo nie zwodzi i nie okłamuje, bo On jest wierny i kocha bez granic i warunków. Ja też starm się kochać Jeuzsa, na ile moje serce potrafi i będę starała się zrobić wszystko aby być blisko Niego. Nawet jeśli upadnę, czy upadnie drugi człowiek, to w pokorze serca zanurzając wszystkich i wszystko w Jego Krwi mogę być spokojna – On wyprowadzi dobro. Pragnę współdziałać z Jezusem a więc nie mogę się tu zwalniać z działania – co mogę zrobić, powinnam zrobić, ufnając, że Pan uzupełni, oczyści i pobłogosławi. W ten sposób zajaśnieje chwała Jego Krwi i objawi się Jej moc – bo niemożliwe stanie się możliwe, bo stracone okaże się zyskiem, bo śmierć zostanie przemieniona w życie. Może ktoś odnajdzie drogę do Boga, ktoś pojedna się z bliskimi, ktoś wyjdzie z nałogu i zacznie nowe życie… 
Ja nie wiem, kto i co, ale Jezus wie.

                                      

DZIEŃ  SZÓSTY -  Wielki Wtorek


Panie Jezu przyjmuję wszystko, co mi dziś ześlesz, ku chwale Twojej Krwi, ku pożytkowi Kościoła świętego i jako zadośćuczynienie za moje grzechy

To jest modlitwa dla odważnych. Jednak – przecież mam świadomość, że jestem słaba, że mam wiele do odpokutowania w moim życiu. Mam świadomość, że Kościół składa się z takich samych słabych i grzeszników, jak ja, że jest atakowany, a jego pasterze potrzebują światła w prowadzeniu wiernych do Boga, w kierowaniu całym Kościołem, aby nie pobłądził, aby nie dał się zwieść fałszywym naukom. Każdego dnia spotykają nas różne sytuacje, cierpienie jest obecne w życiu każdego z nas. Dlaczego miałabym je marnować? Lepiej ofiarować za Kościół, za świat, razem z Krwią Chrystusa ofiarować Bogu swoją krew, płynącą w wydarzeniach dnia. Ku chwale Krwi Chrystusa – ku chwale Chrystusa, jedynego Pana i Zbawiciela. Ku pożytkowi Kościoła – by był święty i był przystanią dla wędrowców tej ziemi. Za moje grzechy, bym Boga nimi więcej nie obrażała i jak najszybciej po śmierci mogła radować się przebywaniem w niebie. Mój Pan oddał za mnie swoje życie, co ja dzisiaj ofiaruję Jezusowi?

                                                                                       

DZIEŃ  SIÓDMY -  Wielka Środa

Panie Jezu przyjmuję wszystko, co mi dziś ześlesz, jako zadośćuczynienie za moje grzechy, składając to wszystko Bogu Ojcu przez wstawiennictwo Maryi.


Każdego dnia spotykają mnie także piękne i dobre rzeczy, choć może nie zawsze i nie od razu potrafię je zauważyć i się nimi cieszyć. Ale jest tak wiele momentów, w których z serca wypływa modlitewne westchnienie: dzięki Ci, Panie! Także one są obmyte Krwią Chrystusa, także one są Jego darem dla mnie. Także te chwile, sprawy… te małe i duże „powody do wdzięczności” pragnę przyjmować od Jezusa ku Jego chwale. Wdzięczność otwiera serce i poszerzając je przygotowuje na przyjęcie następnych darów i łask, jakimi Pan chce mnie umocnić na drodze, podtrzymać, przypomnieć o Swojej nieustannej opiece nade mną. Wychwalam Boga w Jego darach i oddaję Mu cześć, a Jego chwała wypełnia moje serce i rozwija je do pełni miłości.

A dlaczego przez ręce Maryi? Ponieważ Ona to, co złożę w Jej ręce, oczyści, upiększy i podaruje Jezusowi. On niczego nie odmówi swojej Mamie i z Jej ręki nawet najmniejsze „coś” przyjmie jako dar Jej wielkiej miłości. A przez Nią będzie mi łatwiej – to dobra Droga.

                                                   

DZIEŃ ÓSMY - Wielki Czwartek


Panie Jezu oddaję samego siebie do pełnej dyspozycji Maryi, zawierzając Jej moją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość, bez warunków i bez zastrzeżeń. Amen.


 Ostatnia Wieczerza. Jezus mówi do swoich uczniów "Gdzie jest izba w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami" Maryjo pomóż mi przygotować w moim sercu izbę na Paschę.  Pozwól mi położyć głowę na piersi Jeusa i zanurzyć się w Jego miłości. Nie dopuść abym nigdy nie stała się Judaszem. Wiem, że jestem grzeszna, tak często upadam, dlatego zwracam się do Ciebie Maryjo, bo kto zaufał Maryi, nie został zawiedziony. Jeśli należę do Niej, Ona może się mną posługiwać i uczyni mnie swoim pomocnikiem w dziele Jej Syna. Ona była przy mnie od początku mojego życia i będzie do jego końca, Ona przeprowadzi mnie przez bramę śmierci, a najpierw przygotuje na spotkanie z Jezusem. Mam być jak Maryja – Służebnica Pańska – chcę być jak Ona – zawsze otwarta na Słowo Boże, zawsze gotowa do służby, bezpieczna pod płaszczem Jej opieki. Mam być żywym Kielichem dla Krwi Jezusa – jak Maryja – zbierać w swym sercu krew doświadczeń i łączyć z Jego Krwią, przyjmować Jego Krew w cierpieniu bliźnich dla ratowania wielu. Być jak żywa monstrancja, by Jezus obecny w moim życiu był widoczny dla innych, by On przeze mnie mógł prowadzić do Ojca Niebieskiego.

                              
                                       Maryjo Matko kapłanów - prowadź i uświęcaj Ich

DZIEŃ DZIEWIĄTY - Wielki Piątek

Panie Jezu pragnę całym sercem dziękczynić Tobie i uwielbiac Ciebie za przelanie Przenajdroższej Krwi

Niech cała ziemia zamilknie w tym dniu. Jezus oddaje swoje życie. Jakaż to wielka miłość sprawiła aby aby Ten który nie miał grzechu szedł na krzyż w umęczeniu, upokorzeniu, wyśmianiu, opluciu i obnażeniu. Jaka to wielka miłość sprawiła, aby przelać całą Krew? A ja.....Czy nie jest tak, że przyjmuję odku­pie­nie przez Twoją Najdroższą Krew, tak jak­byś był nam je winien. Przepraszam za to i pro­szę, przyj­mij tę modli­twę jako wyraz wdzięcz­no­ści, jako wyraz mojej ułomnej miłości i dobrej woli 
Dziękujemy Ci, Jezu, za Krew, któ­rą prze­la­łeś przy obrze­za­niu, pod­da­jąc 
się Prawu Mojżeszowemu. 
Twoje posłu­szeń­stwo było poku­tą za nasz brak goto­wo­ści do przy­ję­cia Woli Ojca.   Dziękujemy Ci, Jezu, za Krew, któ­rą prze­la­łeś na Górze Oliwnej. Nie chcia­łeś pomo­cy dwu­na­stu legio­nów anio­łów, lecz się­gną­łeś po kie­lich cier­pie­nia. Twój kie­lich gory­czy stał się dla nas kie­li­chem zba­wie­nia.
Dziękujemy Ci, Jezu, za Krew, któ­rą prze­la­łeś przy biczo­wa­niu. Nie chcia­łeś żad­nych wzglę­dów, mia­łeś za to wzgląd na nas. Poprzez bicz, któ­ry ranił Ciebie, my zosta­li­śmy odku­pie­ni.
Dziękujemy Ci, Jezu, za Krew, któ­rą prze­la­łeś przy koro­no­wa­niu cier­niem. Byłeś praw­dzi­wym Królem, ale wybra­łeś koro­nę cier­nio­wą, aby­śmy mogli kró­lo­wać z Tobą. Dziękujemy Ci, Jezu, za Krew, któ­rą prze­la­łeś na dro­dze krzy­żo­wej. Na niej wyba­wi­łeś nas od błęd­nej dro­gi naszych grze­chów.
Dziękujemy Ci, Jezu, za Krew, któ­rą prze­la­łeś na krzy­żu. Nie wie­dzia­łeś, co to grzech, a sta­łeś się „grze­chem”, aby­śmy otrzy­ma­li życie wiecz­ne.
Dziękujemy Ci, Jezu, za Krew, któ­rą prze­la­łeś przy otwar­ciu Twego boku. Ubogi do nas przy­sze­dłeś i krwa­wiąc nas opu­ści­łeś, ale my sta­li­śmy się boga­ci dzię­ki Twej miło­ści. Amen.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj sie nad nami                                                                                               I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami
                                                                                        Opracowanie - s. Gertruda Bociąg                                                                                                                                                   MSC
                    
Odkupiłeś nas Panie Krwią swoją
I uczyniłeś nas Królestwem Boga naszego
Bądź uwielbiony w tym darze

        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz