czwartek, 29 kwietnia 2021

Św Katarzyna ze Sieny

Dzisiaj obchodzimy liturgiczne święto św. Katarzyny ze Sieny doktora kościoła i patronki Europy

List - do papieża Grzegorza XI


kwiecień-maj 1376
W imię Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i słodkiej Maryi.
Czcigodny Ojcze Święty, Ojcze mój w Chrystusie, słodkim Jezusie. Ja, Katarzyna, niegodna twoja córka, sługa i niewolnica sług Jezusa Chrystusa, piszę do ciebie w drogocennej Krwi Jego, pragnąc cię ujrzeć jako człowieka mężnego, wolnego od wszelkiego służalczego lęku, naśladującego słodkiego i dobrego Jezusa, którego jesteś namiestnikiem. Jego miłość ku nam była tak ogromna, że pobiegł na haniebną śmierć krzyżową, nie zważając na udręki, szyderstwa, grubiaństwa i zniewagi.
Wszystko zniósł, niczego się nie lękał, gdyż bardzo pragnął chwały Ojca i naszego zbawienia. Dla wszystkiego co umiłował, zatracił siebie jako człowieka. Ach, Ojcze Święty, chcę, abyś tak samo postąpił. Porzuć swą miłość własną, nie kochaj siebie dla siebie ani żadnego stworzenia dla siebie, ale siebie oraz bliźniego swego – dla Boga i Boga dla Niego samego, gdyż jako najwyższe i wieczne Dobro jest On godzien miłości. Miej zawsze przed oczyma umęczonego Baranka, gdyż wspomnienie Jego Krwi zachęci cię do dalszej walki. We Krwi Chrystusowej utopisz wszelki lęk, staniesz się i pozostaniesz na zawsze dobrym pasterzem, oddającym nawet życie za owce swoje.
Dalej, żywo, rusz się, Ojcze! Nie stój ciągle w miejscu! Rozpal w sobie ogień wielkiego pragnienia, oczekując wspomożenia Bożego i wyroków Opatrzności Bożej. Wydaje mi się bowiem, że dobroć Boża chwyciła w swoje ryzy groźne wilki [Są to Florentyńczycy, którzy w rozmowach z Katarzyną wyrazili gotowość zawarcia ugody z papieżem.] i przemienia ich w baranki. Natychmiast do nich pójdę, aby skruszonych przywrócić na łono Kościoła. Jestem pewna, Ojcze Święty, iż mimo wyrządzonych ci przykrości i zniewag przyjmiesz ich jak ojciec, wzorując się na słodkiej pierwszej Prawdzie, która mówi, że dobry pasterz, znalazłszy zagubioną owcę, bierze ją na ramiona i odnosi do owczarni [por. Łk 15,5]. Tak samo i ty, Ojcze, gdy tylko odnajdziesz twoją zagubioną owcę, połóż ją na ramiona swej miłości i odnieś do owczarni świętego Kościoła. Nasz słodki Zbawiciel chce, żebyś od razu potem podniósł sztandar najświętszego Krzyża nad głowami niewiernych. Wówczas ustanie tutaj wszelka wojna, gdyż obróci się przeciwko nim. Powstrzymaj przeto ludzi, których uzbroiłeś. Uczyń wszystko, co możesz, aby tu nie przychodzili, bo przyniosłoby to więcej szkód niż korzyści [Niestety, w momencie pisania tych słów oddziały najemnych Bretończyków, pod wodzą kardynała Roberta z Genewy, rozpoczęły swą akcję militarną we Włoszech.].
               
Ojcze mój miły, pytasz mnie o twe przybycie, więc ci odpowiadam i mówię w imieniu Chrystusa Ukrzyżowanego: przybywaj, przybywaj najszybciej jak możesz. Jeśli to możliwe, to przyjdź przed wrześniem, a jeśli się to nie uda, to nie zwlekaj dłużej niż do końca września [Papież przyjechał z Awinionu 13 września.]. Nie zważaj na żadne napotkane przeszkody, ale przybywaj, jak przystało na człowieka mężnego, wolnego od jakiejkolwiek lęku. Jako że cenisz wysoko ludzkie życie, staraj się przybyć nie z pomocą siły, ale z krzyżem w ręce, jak łagodny baranek. W ten sposób spełnisz wolę Boga. Gdybyś natomiast przybył w inny sposób, nie spełnisz woli Boga, ale się Jej sprzeciwisz. Ojcze Święty, ciesz się i raduj. Przybywaj, przybywaj!
Nic więcej już nie powiem. Wytrwaj w świętym i błogim umiłowaniu Boga. Jezu słodki, Jezu miłości. Przebacz mi, Ojcze. Pokornie cię proszę o błogosławieństwo.


Katarzyna Benincasa urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie (Włochy).              Była przedostatnim z dwudziestu pięciu dzieci mieszczańskiej rodziny Jakuba Benincasy i Lapy Piangenti - córki poety Nuccio Piangenti. Przyszła na świat jako bliźniaczka, ale jej siostra, Janina, zaraz po urodzeniu zmarła. Rodzina nie cierpiała biedy, skoro stać ją było na to, by przyjąć do swego grona sierotę po starszym bracie, Tomasza Fonte, który, po wstąpieniu do dominikanów, był pierwszym spowiednikiem Katarzyny.
Katarzyna już jako kilkuletnia dziewczynka była przeniknięta duchem pobożności. Wspierana Bożą łaską w wieku 7 lat (w 1354 r.) złożyła Bogu w ofierze swoje dziewictwo. Kiedy miała 12 lat, doszło po raz pierwszy do konfrontacji z matką, która chciała, by Katarzyna wiodła życie jak wszystkie jej koleżanki, by korzystała z przyjemności, jakich dostarcza młodość. Katarzyna jednak już od wczesnej młodości marzyła o całkowitym oddaniu się Panu Bogu. Dlatego wbrew woli rodziców obcięła sobie włosy i zaczęła prowadzić życie pokutne. Zamierzała najpierw we własnym domu uczynić sobie pustelnię. Kiedy jednak okazało się to niemożliwe, własne serce zamieniła na zakonną celę. Tu była jej Betania, w której spotykała się na słodkiej rozmowie z Boskim Oblubieńcem. Z miłości dla Chrystusa pracowała nad swoim charakterem, okazując się dla wszystkich życzliwą i łagodną, skłonną do usług. W woli rodziców zaczęła upatrywać wolę ukochanego Zbawcy.
Pomimo wielu trudności ze strony rodziny, w 1363 roku wstąpiła do Sióstr od Pokuty św. Dominika (tercjarek dominikańskich) w Sienie i prowadziła tam surowe życie. Modlitwa, pokuta i posługiwanie trędowatym wypełniały jej dni. Jadła skąpo, spała bardzo mało, gdyż żal jej było godzin nie spędzonych na modlitwie. Często biczowała się do krwi. W wieku 20 lat była już osobą w pełni ukształtowaną, wielką mistyczką. Pan Jezus często ją nawiedzał sam lub ze swoją Matką. Pod koniec karnawału 1367 roku, gdy Katarzyna spędzała czas na nocnej modlitwie, Chrystus Pan dokonał z nią mistycznych zaślubin, zostawiając jej jako trwały znak obrączkę. Odtąd Katarzyna stała się posłanką Chrystusa. Przemawiała odtąd i pisała listy w imieniu Chrystusa do najznakomitszych osób ówczesnej Europy, tak duchownych, jak i świeckich. Skupiła ponadto przy sobie spore grono uczniów - elitę Sieny - dla których była duchową mistrzynią i przewodniczką. Wspierana nadzwyczajnymi darami Ducha Świętego i posłuszna Jego natchnieniom, łączyła w swoim życiu głęboką kontemplację tajemnic Bożych w "celi swojego serca" z różnorodną działalnością apostolską. Z jej przemyśleń i duchowych przeżyć zrodziło się zaangażowanie w sprawy Kościoła i świata.
Święta Katarzyna ze SienyKatarzyna miała wielu wrogów. Uważano za rzecz niespotykaną, by kobieta mogła tak odważnie przemawiać do kapłanów, biskupów, a nawet do papieży w imieniu Chrystusa, ogłaszać się publicznie Jego posłanką. Pod naciskiem opinii wezwano więc przed trybunał inkwizycji do Florencji. Kościelny przewód sądowy odbył się w klasztorze dominikanów przy kościele S. Maria Novella. Było to w samą uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 21 maja 1374 roku. Katarzyna miała jednak przy sobie nie tylko oskarżycieli, ale również obrońców. Sąd inkwizycyjny nie dopatrzył się żadnej herezji ani błędu, tak w jej wypowiedziach, jak też w jej pismach.
Zaledwie Katarzyna wróciła do Sieny, miasto nawiedziła dżuma. Katarzyna oddała się posłudze zarażonym z heroicznym oddaniem. W nagrodę za to 1 kwietnia 1375 roku otrzymała od Chrystusa stygmaty (jednak nie w postaci ran, lecz krwawych promieni).
Podczas licznych konfliktów na terenie Italii i w samym Kościele była orędowniczką pokoju i mediatorem. Domagała się od kolejnych papieży (najpierw od bł. Urbana V, a potem od Grzegorza XI) powrotu z Awinionu do Rzymu. Wobec nieskuteczności wysyłanych listów udała się do Awinionu, by skłonić Grzegorza XI do zamieszkania w Wiecznym Mieście. Kiedy papież zdecydował się powrócić, jej pośrednictwu przypisywano to ważne wydarzenie. Po śmierci papieża Grzegorza XI kardynałowie wybrali arcybiskupa z Bari, który przyjął imię Urbana VI (1378-1389). Ten jednak swoją surowością zraził sobie kardynałów, dlatego część z nich zbuntowała się i wybrała antypapieża w osobie Klemensa VII (1378-1394). Kościół został podzielony. Kilka lat później, w 1409 r., miał pojawić się jeszcze drugi antypapież, co wywołało prawdziwy chaos. Rozłam trwał 39 lat. Kiedy wysiłki Katarzyny nie dały rezultatu, gdyż antypapież nie chciał ustąpić, Katarzyna robiła wszystko, by jak najwięcej zwolenników skupić koło osoby prawowitego papieża. Nawoływała do modlitw w jego intencji. Popierała też usilnie reformy, jakie Urban VI wprowadził. Na jego życzenie udała się do Rzymu, by tam pracować dla dobra Kościoła. Wielu mężczyznom i kobietom, pochodzącym z różnych warstw społecznych, pomogła wejść na drogę cnoty lub osiągnąć pokój.
Umarła z wyczerpania 29 kwietnia 1380 r. w Rzymie w wieku 33 lat. Pozostawiła po sobie trzy dzieła, które zawierają jej naukę: "Dialog o Bożej Opatrzności", "Listy" oraz "Modlitwy". Jej kult rozpoczął się zaraz po jej śmierci. Nikt już nie wątpił, że była wybranką Bożą i niewiastą opatrznościową dla Kościoła. Pan Bóg wsławił też jej grób wielu cudami. Już w roku 1383 bł. Rajmund z Kapui, ówczesny generał dominikanów, za zezwoleniem Stolicy Apostolskiej przeniósł jej ciało do kaplicy kościoła dominikanów S. Maria della Minerva w Rzymie i wybudował dla niej okazały grobowiec. Jemu zawdzięczamy obszerny "Żywot świętej Katarzyny ze Sieny", wydany również po polsku. Bł. Rajmund napisał go na podstawie osobistych kontaktów ze św. Katarzyną (był jej spowiednikiem i przewodnikiem duchowym) oraz korzystając ze świadectwa innych bliskich jej osób, z którymi przeprowadził wiele rozmów. Pius II 26 czerwca 1461 roku w bazylice św. Piotra dokonał uroczystej kanonizacji sługi Bożej. W nagrodę za poniesione trudy w obronie Kościoła Pius IX w roku 1866 ogłosił św. Katarzynę drugą, po św. Piotrze, patronką Rzymu. W roku 1939 papież Pius XII proklamował św. Katarzynę ze Sieny drugą, obok św. Franciszka z Asyżu, patronką Italii, a Paweł VI w 1970 roku ogłosił ją doktorem Kościoła. Papież św. Jan Paweł II ogłosił ją w 1999 roku współpatronką Europy. Jest także patronką Sieny oraz pielęgniarek, strażników, strażaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz